Wykonywanie makijażu to bardzo precyzyjna czynność, w której kolejność nakładania kosmetyków decyduje o efekcie końcowym. Dlatego warto pamiętać, że malowanie to sztuka. Nawet jeśli robiąc makijaż, z początku nie wszystko uda Ci się zrobić perfekcyjnie, pamiętaj: trening czyni mistrza! Gdy nabierzesz wprawy, makijaż zajmie ci nie więcej niż 15 minut, a efekty będą rewelacyjne.

Makijaż.


Dla wielu kobiet stanowi on niczym drugą skórę. Idealny koloryt, porcelanowa cera, wyszczególnione kości policzkowe i ponętne usta to jest to bez czego co druga kobieta nie potrafi wyjść z domu. W dzisiejszych czasach make up nie tylko jest odzwierciedleniem piękna, ale także przyczyną żartów i ciągle to powstających krytycznych memów. Dlatego warto odpowiednio dobierać kosmetyki i dążyć do perfekcji, a swoje błędy lepiej poprawiać.
W dzisiejszym poście chciałabym poruszyć temat, w jakiej kolejności nakładać kosmetyki, aby osiągnąć efekt naturalnego, kobiecego makijażu. Jak wykonać perfekcyjny makijaż krok po kroku?

Krok pierwszy- kryjący korektor. 

Wszelkie niedoskonałości znajdujące się na skórze należy przykryć odpowiednim korektorem. Niewielką ilość korektora nakładamy punktowo na miejsca, które nadają się do ukrycia. Korektor nakładamy pędzelkiem bądź załączonym w zestawie aplikatorem.

Co do korektora, od pewnego czasu testuję paletę korektorów od marki Eveline Cosmetics.
W zestawie znajdują się 4 odcienie zielony, żółty, fioletowy, beżowy. 

Każdy z nich ma za zadanie kryć inną grupę niedoskonałości.
Zielony : maskuje zaczerwienienia i popękane naczynka
Żółty : rozjaśnia cienie pod oczami
Fioletowy : ukrywa przebarwienia
Beżowy : idealnie maskuje wypryski.

Małe kompaktowe opakowanie, mieszczące się w niewielkiej kieszeni skrywa bezwonną paletę korektorów. Korektory CONCEALER SENSATION 4 IN 1 wyróżniają się kremową, łatwą do nakładania i rozprowadzania formułą.

Co do pigmentacji także jestem zadowolona. Na pewno nie jest to kosmetyk z górnej półki, ale patrząc na cenę, która sięga ok 25 zł nie spodziewałam się cudów na kiju choć stanowczo mogę polecić tę paletę dla każdej " makijażystki " do codziennego użytku.

Krok drugi- podkład. 
Najpierw na całej twarzy i szyi rozsmaruj krem, którego używasz - dobrze, by krem miał lekką, nawilżającą konsystencję i nie pozostawiał tłustego filmu na skórze. Następnie za pomocą pędzla, gąbeczki, czy własnych palców nanieś odpowiednią ilość podkładu na twarz. Aplikację podkładu zaczynamy od czoła, kierując się ku dołowi twarzy i nakładamy go od środka twarzy ku zewnątrz.
Należy zwrócić szczególną uwagę podczas nakładania podkładu w okolicy włosów, w kącikach oczu, przy nozdrzach, i w okolicy ust – te miejsca łatwo pominąć lub niewystarczająco rozetrzeć podkład (przy brwiach czy włosach). 
Czy zawsze droższy znaczy lepszy? Tu nie mogę się zgodzić. Podkład Liquid Control HD od marki Eveline Cosmetics kosztuje zaledwie ok 30 zł i wcale nie stoi na najwyższej półce.

Podkładu używam codziennie , więc najważniejszą dla mnie kwestią jest by nie niósł za sobą uczucia " maski ".Jeśli daje właśnie taki efekt, z góry jest u mnie przekreślony. Podkład Eveline ulokowany jest w szklanej buteleczce z minimalistyczną etykietką. Kosmetyk został wzbogacony w aplikator pipetkowy umożliwiający precyzyjne odmierzenie ilości kosmetyku jakiego potrzebujemy do pokrycia całej twarzy.

Formuła jest nieco wodnista, lekko lejąca i beztłuszczowa, co zapobiega zapychaniu się porom.
Kosmetyk idealnie scala się z cerą przy aplikacji zarówno gąbeczka jak i pędzlem. Nie podkreśla suchych skórek jak i niedoskonałości. 

Nałożony kosmetyk na twarz daje efekt naturalnego, matowego wykończenia. Idealnie współgra z pudrami sypkimi jak i w kamieniu. Podkład bez najmniejszego problemu utrzymuje się na twarzy przez cały dzień bez wycierania. Liquid Control HD w moim osobistym rankingu znalazł się całkiem wysoko wśród kosmetyków z drogeryjnej półki.Bardzo podoba mi się efekt jaki daje na skórze.Ujednolicenie koloru,zmatowienie,ale bez efektu ciężkości i suchości stanowi idealną opcję dla kobiet ze skórą dojrzałą,gdzie mniej niejednokrotnie znaczy więcej.Z całą pewnością będę po niego sięgać,szczególnie w okresie letnim,ze względu na lekką formułę i duży komfort noszenia. Dodatkowo jego delikatny zapach jest bardzo przyjazny dla nosa.

Krok trzeci-podkreślenie oczu

Na sam początek polecam użycie bazy pod cienie, następnie nanieś cień na całą powiekę w odcieniu beżowym ( cielistym ). Kolejnym etapem jest naniesienie cienia w kolorze głównym bądź wyeksponowanie oka kilkoma kolorami, nanosząc cień główny nie zapominaj o podkreśleniu cieniem dolnej powieki. Makijaż oka możesz wzbogacić w kreskę wykonaną eyelinerem. 
Linia najpierw powinna być dość cienka; stopniowo ją pogrubiaj w kierunku zewnętrznego kącika oka.

Ostatnimi czasy wykańczając makijaż oka sięgam po Eveline Cosmetics Eyeliner Pencil Waterproof w kolorze czarnym.
Kredka jest dość miękka, ale nie wpływa to negatywnie na użytkowanie. Efekt wodoodporności sprawdza się tu rewelacyjnie. Doskonale sprawdza się właśnie jako Eyeliner. 

Krok czwarty- gęste i długie rzęsy
Osobiście wybieram tusze, które pogrubiają, wydłużają i nie sklejają rzęs. Najlepiej tuszować rzęsy dokładnie, ale szybko, by tusz nie miał czasu wyschnąć na włoskach.

Ja, preferuję tusze do rzęs z silikonową szczoteczką, dlatego bez wahania sięgnęłam po Big Volume - Cat Eye.
Tak jak wspominałam, tusz od marki Eveline posiada silikonową szczoteczkę, ale nieco się różni od innych. Wyjątkowy kształt szczoteczki z okrągłą końcówką pomaga maksymalnie pogrubić i wydłużyć rzęsy w zewnętrznych kącikach. Tusz ma bardzo lekką, kremową konsystencje i nie pozostawia grudek podczas nanoszenia na włoski. 

Krok piąty- podkreślenie kości policzkowych
To ostatni, ale bardzo  ważny jak dla mnie krok. Uśmiechnij się, a następnie szerokim pędzlem muśnij wystające "jabłuszka" różem bądź bronzerem. 

W dzisiejszych czasach mamy dość szeroki wybór kosmetyków tego typu zaczynając od produktów sypkich do prasowanych itd. Ale od pewnego czasu ja sięgam po róż w sztyfcie także od marki Eveline. 
Kremowy róż do policzków w sztyfcie jest bardzo aksamitny w dotyku i świetnie napigmentowany. Zaledwie jedno pociągnięcie sprawia, że bez najmniejszego problemu możemy pokryć cały obszar kości w tym bez nanoszenia poprawek odcień jest widoczny na policzkach.
Dodatkowo ma lekki owocowy zapach, który niestety po chwili ulatnia się z twarzy, ale każde otworzenie różu niesie za sobą przyjemną woń. Jak najbardziej jestem z niego zadowolona.

Maluję się - bo to lubię.  Bo jeśli czuję się lepiej i podobam się sobie, rośnie moja samoocena, która pozwala mi pewnie kroczyć przez życie. A jej wypracowanie wymaga czasem wielu środków i czasu. Ale sięgając po kosmetyki nauczyłam się już jednej zasady, że najdroższe nie znaczy zawsze lepsze. Często sięgając po kosmetyki z niższych półek, do których sięgam bez najmniejszego problemu szybko wyrabiam sobie o nich dobre zdanie. Z marką Eveline Cosmetics jest identycznie. W żaden sposób nie odstraszyły mnie te kosmetyki ani jakością,a  tym bardziej nie swoją ceną . Śmiało i bez najmniejszego przesładzania mogę polecić je każdej kobiecie, więc nie bój się sięgać po tańsze zamienniki, bo czasem one okazują się być lepsze niż nie jeden kosmetyk za miliony.
Jednym słowem, cena nie zawsze wróży nam jakość. 


A Ty używasz kosmetyków marki Eveline? 

18 komentarzy:

  1. Miałam już podkład. Eveline ❤
    Nie umiem się tak perfekcyjnie malować - najgorzej wychodzą mi oczy. Pozdrawiam i zapraszam do siebie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie ten róż w sztyfcie. Nie miałam takiegi produktu jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny makijaż, ja nigdy nie opanowałam sztuki rysowania kresek więc zdecydowałam się na permanentne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O żesz Ty - makijaz idealny dla mnie! Delikatny taki na co dzien 😍 baaaardzo mi sie podoba. Jedyny moj pronlem to kreski na gorze. Krzywo mi ida. Ale jak mowisz - praktyka czyni mistrzem! Choc Eveline to nie jest najwyzsza polka, to ja i tak lubie siegac po ich kosmetyki. Zwlaszcza mnie podklad zainteresowal.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten podkład jest dobry - mam i lubię. Reszta średnio mnie zachwyca, ale to kwestia gustu. Makijaż śliczny - lubię takie naturalne i delikatne - sama najzęsciej tak się maluję.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo lubię kosmetyki Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie wyglądasz :) Ja wciąż się uczę malowania i nie wstydzę się tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę tu mały błąd. Najpierw nakładamy podkład, a potem korektor. No chyba, że są do korektory kolorowe. Czemu tak jest? Niektóre fluidy dają tak dobre krycie, że korektor nie będzie potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  9. O tym podkładzie słyszałam wiele dobrego i chciałabym go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam tusze marki Eveline, jak dla mnie są jedne z lepszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam i lubię. Świetne są te pomadki OH lips! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Eveline znam i bardzo lubie. A ten podklad to jeden z moich hlubonych

    OdpowiedzUsuń
  13. roz w sztyfcie jaki fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosuję kosmetyków tej marki i po nie nie sięgam już od wielu lat. Zraziłam się i po prostu jakoś nie toleruję tej marki przechodzę obok ich szafy nie patrząc nawet na nie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem uzywam , ale to dlatego ze mam innych ulubieńców

    OdpowiedzUsuń
  16. Polubiłam się z kosmetykami tej marki , a podkład jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz racje kochana! Tańsze nie zawsze oznacza gorsze:) Pięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślicznie wyszedł ci makijaż . Poeonie wyglądasz. Znam te kosmetyki, ale tylko na blogowych wpisów.

    OdpowiedzUsuń


Strona www.blogolady.pl korzysta z narzędzi analitycznych - zbieranie danych jest anonimowe.