Znacie to? Skaczesz, tańczysz, śpiewasz, a w między czasie ktoś ukradkiem zakrada się do Twojego dziecka i podaje mu leki? Niestety my znamy to od podszewki, nie mogę powiedzieć jednak, że jest tak z każdym preparatem, ale sceny błagania, namawiania i z nienacka podawania syropów dziecku zasmakowaliśmy w chwili osiągnięcia roku przez Anastazję.
Wszystkie zaczęło się w chwili gdy Anastazji odporność sięgnęła zera. Każde wyjście na spacer, na plac zabaw czy po prostu do sklepu kończyło się przeziębieniem. Sięgałam po każdy sposób jaki był mi znany, herbata z lipą i cytryną, herbata z malinami, soki z cebuli i wiele innych sposobów jak byłam sama leczona jako dziecko i żaden nie dawał nam upragnionych rezultatów. Możecie uwierzyć mi, że były chwile, że dzwoniłam do rodziców by zrobili mi zakupy i przynieśli bo po prostu bałam się wyjść z Anastazją. Tuż po ukończeniu roku przez Anastazję ( był to miesiąc maj ) wybraliśmy się na dłuższą wycieczkę, która na 2 dzień zaowocowała gorączką i zapaleniem oskrzeli. Wtedy nasza P. Doktor poradziła nam by zacząć stosować tran.
Czy warto pić tran?
Rekin to ryba odporna na wszelkie choroby, długowieczna, bardzo szybko regenerująca swe siły. Tran z wątroby rekina od wieków znany jest medycynie ludowej.
" Należy wiedzieć, że tradycyjnie nazwa „tran” używana jest przede wszystkim do oleju z ryb morskich z rodziny dorszowatych, bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 wspomagające rozwój umysłowy dziecka, choć potocznie stosuje się tą nazwę także dla innych rodzajów olejów rybich, np. dla oleju pozyskiwanego z wątroby rekina (grenlandzkiego, tasmańskiego), który jest bogaty w alkiloglicerole wspomagające szczególnie odporność organizmu. Sama dieta nie pokrywa zapotrzebowania na kwasy omega w naszej szerokości geograficznej – zwłaszcza w regionach śródlądowych oraz górskich. Z kolei alkiloglicerole zawarte w oleju z wątroby rekina w naturalnym spożyciu dostępne są jedynie w mleku matki. Dlatego też konieczne jest stosowanie suplementacji tranami, aby zapewnić prawidłowy poziom tych cennych składników w codziennej diecie. "
Mamy więc do wyboru – tran z wątroby rekina bogaty w alkiloglicerole albo tran z oleju ryb morskich bogaty w kwasy omega 3.
Stawiając głównie na odporność bez wątpienia powinniśmy wybrać tran z wątroby rekina. Olej z wątroby rekina zawiera m.in. alkiloglicerole, które pod względem budowy należą do grupy eterów lipidowych, które możemy znaleźć także w ludzkim organizmie np. wątrobie, mleku matki, czy w śledzionie, ale są to znikome ilości. Alkiloglicerole m.in. zwiększają ilość limfocytów B, CD oraz T, a także leukocytów, wpływają pozytywnie na poziom immunoglobulin A i M, przez co zwiększają odpowiednio tzw. odporność komórkową i humoralna organizmu. Stąd zalecane są zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Mówiąc prościej: tran z wątroby rekina aktywuje nasz układ odpornościowy, zwiększa ilość przeciwciał, ma właściwości regenerujące i przyspiesza powrót do zdrowia.
Obecnie mamy naprawdę szeroki wybór tranów dla dzieci, ale należy pamiętać, ze jednak nie każdy z nich nasze dziecko wypije ze smakiem. Pierwszy tran, który trafił do naszego domu był typowo rybny. Nie mogę określić go inaczej, po mimo tego, że powinien być smakowy po połknięciu go pozostawał rybi smak, o samym zapachu już nie wspominając, było widać, że Anastazja ma do niego odrazę. I tak zaczęły się poszukiwania, które skierowały nas na Domową Apteczkę. W ich asortymencie odnaleźliśmy tran z rekina grenlandzkiego .
Zważywszy na skład jak i samą nazwę na pierwszy rzut oka ten tran nie wyróżnia się niczym od standardowych, ale jednak jest inaczej. Tran pochodzący z domowej apteczki jest całkowicie pozbawiony posmaku jak i zapachu ryby. Po otworzeniu buteleczki jest wyczuwalny słodki zapach, zaś posmak idealnie odzwierciedla smak soczystych malin dojrzewających w słońcu.
Konsystencja także nieco się różni od innych tranów. Jest zabarwienia blado różowego z ciemniejszymi drobinkami, a także jest nieco gęstsza. Jest to pierwszy syrop, który Anastazja przyjmuje ze smakiem domagając się więcej.
Z kolei typowy olej z ryb morskich zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 (EPA, DHA) które wspomagają funkcjonowanie naszego układu krążenia i pracę serca, a większych porcjach wpływają na prawidłowy poziom cholesterolu i trójglicerydów. Zalecane są zatem przede wszystkim osobom w wieku średnim i starszym. Z drugiej strony kwasy Omega 3 występujące powszechnie w istocie szarej mózgu, wpływają pozytywnie na funkcje układu nerwowego, wspomagają prawidłowy rozwój umysłowy naszych dzieci, intensywny zwłaszcza w okresie przedszkolnych i szkolnym. Zatem tran z ryb morskich powinniśmy stosować w każdym wieku, w odpowiedniej porcji dziennej w zależności od wieku i potrzeb.
Drugi tran jest bardzo podobnej konsystencji jak ten z rekina, ale nie posiada drobinek. Co do smaku jest to mieszanka owoców tropikalnych z czym się mogę zgodzić. Najbardziej jak dla mnie jest wyczuwalne mango, które z Anuśką uwielbiamy.
Osobiście uważam, że naprawdę warto podawać dziecku takie wspomagacze podczas okresów przeziębień, mogą nam bardzo pomóc, a na pewno nie zaszkodzą. Ale gdy już zdarzy się chwila, że nasze dziecko się przeziębi bądź zachoruje warto umilić mu czas choroby i spędzania w łóżku. Księgarnia internetowa nieprzeczytane.pl w swoim asortymencie ma wiele propozycji książeczek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Możesz znaleźć tam bestselery, poradniki, książki o zdrowiu i wiele więcej w naprawdę przystępnych cenach ! Szczerze polecam !
A Wy podajecie Swoim dzieciom suplementy ?
Stawiając głównie na odporność bez wątpienia powinniśmy wybrać tran z wątroby rekina. Olej z wątroby rekina zawiera m.in. alkiloglicerole, które pod względem budowy należą do grupy eterów lipidowych, które możemy znaleźć także w ludzkim organizmie np. wątrobie, mleku matki, czy w śledzionie, ale są to znikome ilości. Alkiloglicerole m.in. zwiększają ilość limfocytów B, CD oraz T, a także leukocytów, wpływają pozytywnie na poziom immunoglobulin A i M, przez co zwiększają odpowiednio tzw. odporność komórkową i humoralna organizmu. Stąd zalecane są zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Mówiąc prościej: tran z wątroby rekina aktywuje nasz układ odpornościowy, zwiększa ilość przeciwciał, ma właściwości regenerujące i przyspiesza powrót do zdrowia.
Obecnie mamy naprawdę szeroki wybór tranów dla dzieci, ale należy pamiętać, ze jednak nie każdy z nich nasze dziecko wypije ze smakiem. Pierwszy tran, który trafił do naszego domu był typowo rybny. Nie mogę określić go inaczej, po mimo tego, że powinien być smakowy po połknięciu go pozostawał rybi smak, o samym zapachu już nie wspominając, było widać, że Anastazja ma do niego odrazę. I tak zaczęły się poszukiwania, które skierowały nas na Domową Apteczkę. W ich asortymencie odnaleźliśmy tran z rekina grenlandzkiego .
Zważywszy na skład jak i samą nazwę na pierwszy rzut oka ten tran nie wyróżnia się niczym od standardowych, ale jednak jest inaczej. Tran pochodzący z domowej apteczki jest całkowicie pozbawiony posmaku jak i zapachu ryby. Po otworzeniu buteleczki jest wyczuwalny słodki zapach, zaś posmak idealnie odzwierciedla smak soczystych malin dojrzewających w słońcu.
Konsystencja także nieco się różni od innych tranów. Jest zabarwienia blado różowego z ciemniejszymi drobinkami, a także jest nieco gęstsza. Jest to pierwszy syrop, który Anastazja przyjmuje ze smakiem domagając się więcej.
Z kolei typowy olej z ryb morskich zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 (EPA, DHA) które wspomagają funkcjonowanie naszego układu krążenia i pracę serca, a większych porcjach wpływają na prawidłowy poziom cholesterolu i trójglicerydów. Zalecane są zatem przede wszystkim osobom w wieku średnim i starszym. Z drugiej strony kwasy Omega 3 występujące powszechnie w istocie szarej mózgu, wpływają pozytywnie na funkcje układu nerwowego, wspomagają prawidłowy rozwój umysłowy naszych dzieci, intensywny zwłaszcza w okresie przedszkolnych i szkolnym. Zatem tran z ryb morskich powinniśmy stosować w każdym wieku, w odpowiedniej porcji dziennej w zależności od wieku i potrzeb.
Drugi tran jest bardzo podobnej konsystencji jak ten z rekina, ale nie posiada drobinek. Co do smaku jest to mieszanka owoców tropikalnych z czym się mogę zgodzić. Najbardziej jak dla mnie jest wyczuwalne mango, które z Anuśką uwielbiamy.
Osobiście uważam, że naprawdę warto podawać dziecku takie wspomagacze podczas okresów przeziębień, mogą nam bardzo pomóc, a na pewno nie zaszkodzą. Ale gdy już zdarzy się chwila, że nasze dziecko się przeziębi bądź zachoruje warto umilić mu czas choroby i spędzania w łóżku. Księgarnia internetowa nieprzeczytane.pl w swoim asortymencie ma wiele propozycji książeczek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Możesz znaleźć tam bestselery, poradniki, książki o zdrowiu i wiele więcej w naprawdę przystępnych cenach ! Szczerze polecam !
A Wy podajecie Swoim dzieciom suplementy ?
Moja córeczka ma problem z piciem tranu :(
OdpowiedzUsuńkwasy omega są genialne, sama biorę, zmniejszają cholesterol i działają bardzo dobrze na cały organizm nie tylko dzieci. jeśli chodzi o tran to preferuję kapsułki . tak czy inaczej warto suplementować.
OdpowiedzUsuńZ pewnością smak i takie opakowania potrafią zachęcić do zażywania ich przez dzieci. Nie to co standardowy tran, który dzieci potrafią wypluć tak szybko jak się im je poda.. Inwestycja w dobrą suplementację przyjazną dla dzieci to najważniejsza sprawa :)
OdpowiedzUsuńU nas domowa apteczka gości od dawna w sezonie zachorowań. Dzieci chętnie piją ten tran a i ja również :)
OdpowiedzUsuńSama stosowałam tran jednak rybi posmak to była udręka. Fantastycznie, że jest coś, co jest dedykowane dla dzieci i bez smaku :)
OdpowiedzUsuńMamy te trany znamy u lubimy. Maja calkiem inny smak niz zwykle
OdpowiedzUsuńSama biorę tran na odporność w okresie jesienno-zimowym . 😃 zapraszam tez do siebie thinafix.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tranu, także trudno mi powiedzieć jaki to w ogóle może mieć smak :) Niemniej jednak z tego co kojarzę to dzieci zazwyczaj nie przepadają za piciem tranu, więc tym bardziej zaskakuje to, że Anastazja chce go pić :)
OdpowiedzUsuńtran to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńTez przerabialam dramat zwlaszcza ze starszym Maciem. W rezultacie pediatra kazala nam go eypisac ze zlobka. W kollo to samo. A picie tranu - zapomnij. Mamo ryb nie chce - i tak w kolko. Mnie sama mdlilo na zapach tranu. Te sa fajne. Nie czuc tak tego smaku. A o dzieci trzeba dbac :) Anastazja coraz starsza, moze sie wyreguluje. Pezed Wami przedszkole - i to oby przeszlo lekko, bo u nas latwo nie bylo
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to również piłam takie dobroci. Warto podawać je naszym pociechom :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki uwielbiają te trany z Domowej Apteczki, piją je z wielką ochotą. Najważniejsze, że mają rybnego posmaku.
OdpowiedzUsuńSwojej córce podaje tylko witaminę D. Milenka nie lubi przyjmować żadnych leków i syropów
OdpowiedzUsuńSwojej córce podaje tylko witaminę D. Milenka nie lubi lekarstw i syropów
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam dzieci ale sama się suplementuję.
OdpowiedzUsuńu nas w domu tran to podstawa - i wlasnie ten malinowy znam od lat.
OdpowiedzUsuńTakie witaminy są bardzo potrzebne dzieciom :D
OdpowiedzUsuńTran to genialna sprawa! Jako dziecko piłam go sporo, bardzo lubiłam i ta sympatia do niego pozostała do dziś.
OdpowiedzUsuńTakie fajne opakowania z pewnością bardzo pomagają przy regularności :)
OdpowiedzUsuńOpakowania są cudowne, ale najważniejsze aby sam produkt pomagał w odporności ;)
OdpowiedzUsuńMyślę o zakupie tranu dla córki :)
OdpowiedzUsuńCo za cudne opakowania. Na pewno zachęcą dzieci do regularnego zażywania.
OdpowiedzUsuńTran jest bardzo dobry w utrzymaniu odpowiedniej odporności, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych;>
OdpowiedzUsuńMamy te trany i bardzo je lubimy :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zakupię swoim dzieciom trany tej firmy.
OdpowiedzUsuńBardzo ważne, aby w okresie wiosennym, uważać, aby nasze pociechy były zdrowe. Myślę, że przyjmowanie takiego tranu może nam w tym pomóc.
OdpowiedzUsuńDotąd podawałam dzieciom tran w kapsułkach,bo smak tranu w płynie ich zniechęcał. Dobrze wiedzieć że jest już wersja o przyjemnym smaku
OdpowiedzUsuń